Star Wars. Wielka Republika. Tom 3. Koniec Jedi

Star Wars. Wielka Republika. Tom 3. Koniec Jedi

Seria przechodziła trudną drogę do mojego serca, jednak już przy okazji drugiego tomu miałem nadzieję na polepszenie sytuacji. Opowieść snuta przez Cavana Scotta okazała się rasowym akcyjniakiem w czasach Wielkiej Republiki, którą bardzo chciałem poznać w nowym komiksowym wcieleniu. Przyszedł czas na trzeci tom o złowieszczym tytule „Koniec Jedi”, czas na konkretny wyrok. 

Pięć pierwszych zeszytów to kontynuacja głównej linii fabularnej, w której skupiono się na dalszej walce z Nihilami, korzystając ze zdobyczy w poprzednim tomie. Sytuacja od początku jest dramatyczna, gdyż nie wiadomo do końca, z czym muszą zmierzyć się Jedi, a liczne ofiary tylko potęgują wzrost silnych emocji. Keeve Treenic I Terec muszą poradzić sobie z tajemniczym stworzeniem, które żywi się Mocą, jest ono główną bronią wroga we walce, a do samego końca niedane było poznać mi ich w całej okazałości. Do tego dochodzą zmęczenie Avar Kriss, jak i choroba Sskeetera, co tworzy iście wybuchową mieszankę. To i tak nie staje się powodem zatrzymania działań obrońców dobra w Galaktyce i zostaje przypuszczony atak na główną siedzibę przeciwników. 

Jak się mogłem spodziewać po końcówce “Serca Drengirów” napięcie ciągle rośnie, a scenarzysta nie daje czytelnikowi odpocząć ani na chwilę. Całość głównego wątku nie pozwala nudzić się w szaleńczym biegu ku kolejnym próbom przywrócenia status quo. Aczkolwiek nie ma tu mowy, by cokolwiek zostało przywrócone, gdyż poziom zniszczenia i kolejnych śmierci idących w parze, wydawał mi się wprost przytłaczający. Co należy uznać tu za najważniejsze, to ogrom emocji, które nawarstwiły się w poszczególnych bohaterach, jak i totalne odwrócenie ról pomiędzy uczniami, a ich mistrzami. To idealny dowód, iż kryzys pokazuje faktyczną siłę charakteru. Cavan Scott po raz wtóry przyciągnął mnie swoją wizją, tak że w tym momencie stwierdzam jednoznacznie – nie opuszczę tej historii, gdyż zaangażowałem się w niej na tyle, aby trwać przy niej przez dłuższy czas. Mitologia ówczesnej rzeczywistości rozrasta się w dynamicznie, a ja jestem kontent. 

Do tego rysunki Georges Jeanty, jak i Ario Annindito doskonale wpisują się w tematykę wydarzeń oferują godne wizualia obrazujące rozstrzał wydarzeń. Jest dynamicznie, kadrowanie z różnych kątów daje duże satysfakcji, a szczegóły są na tyle dopracowane, iż nie mam powodu do narzekań na ten aspekt. Oczywiście kolorystyka zgodna z marvelową pstrokatością nie pozwoliła zapomnieć mi, z jakim wydawcą mam do czynienia. 

Ale to nie wszystko zawarte w tym zbiorze, gdyż jest tu jeszcze “Oko burzy” Charlesa Soula, która posiada odmienny o 180 stopni klimat. Scenarzysta ten przygotował nieśpieszną i mrocznie oniryczną opowieść o teatralnym sznycie rozwodzącą się o przywódcy Nihilów, jak i cechach jego rasy. Tu wszystko jest obce, niezwykłe, sprawia dyskomfort czytelnikowi podczas zagłębiania się w kulisy psychiki Marchiona Ro, a on jest na tyle unikaną postacią, iż jestem zachwycony tym, co tu przygotowano. To nie kolejny papierowy zły, motywacją są w pełni uzasadnione, a działanie niezwykle przemyślane oraz skuteczne, podczas gdy kolejne rewelacje wbijają w fotel. 

Jak już wspomniałem o sennym scenariuszu, to taki sam jest rysunek – nie ukazuje niczego wprost, zostawia mnie z mgłą koszmarnej przyciemnianej wizji, która wprowadza we wspomniany już uprzednio dyskomfort. 

W niniejszym zbiorze dostałem aż dwie mocne opowieści, które na tym etapie polecam każdemu. Struty po “Star Wars Komiks” mam w sobie nową nadzieję, dla tego uniwersum, co chętnie wam będę wykładał przy kolejnym okazjach. 

TECHNIKALIA:

Scenarzysta: Cavan Scott, Charles Soule

Ilustrator: Georges Jeanty, Ario Anindito, Guillermo Sanna

Tłumacz: Katarzyna Nowakowska

Typ oprawy: miękka ze skrzydełkami

Wydawca: Egmont

EAN: 9788328156838

Liczba stron: 192

Wymiary: 16.7×25.5cm

Data premiery: 22.02.2023 roku. 

Dziękuję Wydawnictwu Story House Egmont za udostępnienie komiksu do recenzji.

Reklama

Opublikowane przez Mikołaj

Komiksoholik z ADHD 🙃

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

%d blogerów lubi to: