Superman i Lois. Sezon 2. Odcinek 12. Lies that bind

Spodziewałem się raczej powolnego dążenia do wybuchowego finału, lecz dostałem całkiem porządny odcinek. Co nie zmienia faktu, iż twórcy po raz kolejny pokazują, jak powinno balansować pomiędzy wątkami obyczajowymi i superhero. 

Głównym motywem odcinka we wątkach typowo ludzkich są konsekwencje rewelacji Clarka, które wyjawił Lanie. Widać wielka eksytację w całej rodzinie Kentów, lecz najwięcej emocji zostaje po stronie kobiet. Ciekawym wątkiem. Jest powrót kilka lat wcześniej, gdy rozmówcy byli młodzi, dochodzi do delikatnego oczyszczenia atmosfery pomiędzy nimi. Mały szczegół, a jednak mnie ucieszył, Gdy twórcy zahaczyli o wątek mitologi człowieka ze stali. Dziwię się postawie Lany, która poczuła się zdradzona przez Lois, gdyż związała się z nią mocno od momentu jej zamieszkania w Smallville. Dlaczego akurat ona miała zdradzić taką tajemnicę? Jak miałby po tym ufać jej mąż? Nie ma jednak tego złego, niesnaski trwają krótko, kobiety godzą się i dalej działają wspólnie. 

U nastolatków ewidentnie nie przechodzi ochota na wyskoki, Jonathan, Jordan i Natalii urządzili wyprawę po kryptonit X-K, po tym jak mogli wrócić wszyscy do szkoły. Wagary zaskutkowały przygodą w jaskini podczas wydobycia pożądanego minerału, gdy Jordan użył na nim mocy palącego wzroku. Coś czuję, że motyw ten będzie kluczowy dla finału, gdyż w tym świecie wzmacnia, a przeciwnym osłabia. Oczywiście to nie koniec rewelacji, gdyż okazuje się, iż Natalie szykuje zbroję, co wcale nie dziwi, gdyż ma tak dużo energii, a ojciec jest zajęty projektem z wojskiem. Jest jeszcze wątek Sary i jej ojca, tym razem mamy tu kontynuację wątku muzycznego panny Cortez. Po paru rozmowach na temat matki, jej zachowania, czy też nieśmiałości w chęci debiutu scenicznego, ojciec pomaga w jej samorealizacji. Co ciekawe w tym samym barze, gdzie poznał kochankę. 

A Superman, Sam i Henry główkują nad tym, jak zniszczyć medalion Ally. Nie jest to oczywiście proste, pada nawet parę pomysłów, lecz zostają one odrzucone przez Supka. Sam zaś postanawia wykorzystać swojego przyrodniego brata, który tanio skóry nie sprzeda. Chce się zbliżyć do brata, nawet do bratowej. Po tym wszystkim, co uczynił w pierwszym sezonie, nie jest wcale tak łatwo. Każdy bije z alarmem, oczywiście Sam i Henry również podczas wspólnego spotkania z Lois, które ma parę dobrych tekstów. W końcu obu kryptończyków udaje się do wulkanu (czy tylko ja czuję tu nawiązanie do Władcy Pierścieni), by zniszczyć swoim gorącym wzrokiem talizman. Jednak przerywa im scalona Ally, która po raz pierwszy pokazała mi swój potencjał. O tak! Jest silniejsza od obu Panów, bez problemu rozstawia ich po kątach. Na szczęście z odsieczą przybywa Henry, pomaga im w tej nierównej bitwie. Na tyle, iż mogą wrócić do wulkanu i dokończyć zniszczenia niechcianego przedmiotu. Jednak to za dużo nie zmienia, gdyż nie robi to Ally żadnej szkody. A ta wróciwszy do domu, wysysa energię z jej wersji Tal-Rho. W sumie pasuje to do mojej teorii, która zakłada osłabienie kryptonitem, gdy już przerobi te moce po swojemu. Oj dzieje się, oby twórcy w kolejnych odcinkach nie złapali zmuły. 

Reklama

Opublikowane przez Mikołaj

Komiksoholik z ADHD 🙃

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

%d blogerów lubi to: