„Żałuję, że cię znałam. Żałuję, że cię kochałam” śpiewa Ewelina Flinta w swojej piosence. I ja trochę żałuję, iż wiele osób może spojrzeć na ten komiks niechętnie, gdyż jest to odprysk serii „Dogman”, a niestety nie jest to do końca samodzielny komiks.

Co w zupełności nie przeszkadza fanem wspomnianej na wstępie serii z niesfornym policjantem z głową psa. Wraz z dzieciakami dostałem tutaj przygody dobrze nam znanych postaci: Kocia pecia, Ady i Fifi oraz stada różnych kijanek. Mały kotek jak nam obiecał w pierwotnej serii, tak założyć klub komiksowy, w którym chce nauczyć dzieci, jak tworzyć komiksy. Proste? A gdzie tam! Tyle z teorii, gdyż jak przychodzi do części praktycznej, studenci pokazują swoje, hmm, ogonki? Tak! Ogonki, potrafią nawet zrezygnować i odpłynąć. Co zupełnie nie znaczy, iż początkujący nauczyciele poddają się i zamykają szkołę. Oj nie! Kocia Pecia i Ada stają się mentorami młodych, pomagają ukierunkować nieokiełznaną energię, zmotywować do pracy, sprawić, że młodzi pałają pasją. Tak jak powinien robić w teorii każdy nauczyciel, lecz przeważnie na swojej drodze edukacji, spotykamy kogoś takiego jak Fifi, pełnego siły w gardle.

Sama konstrukcja komiksu jest niezwykle ciekawa, gdyż oprócz standardowych kreskówkowych rysunków Dava Pilkeya dostaliśmy tutaj całą galerię prac członków Klubu Komiksowego. Metody wykonania zaczynają się od najprostszych czarno-białych kresek z dopisanymi dialogami, imitację stylu samego Pilkeya, po kolaże z użyciem fotografii oraz Haiku. Co więcej, da się zauważyć wpływ charakteru danej kijanki, na twórczość, która prezentuje. Na początku wszystkie wydają się mocno nieokrzesane, ciut chaotyczne, a nawet zabójcze, lecz w ramach postępu nauki, rozumienia idei wytłaczanych za pomocą przykładów jak i krzyku, dochodzi tu do swoistej przekonany dzieci, przebywają pewną drogę w swojej komiksowej edukacji. Jestem wprost pewien, iż dokładnie takie same pracy wykonują wasze pociechy lub sami je wykonywaliście w dzieciństwie.

Zaryzykuję nawet stwierdzenie, iż jak delikatnie przymknę oczy, dostałem tutaj dziecięcą wersję „Zrozumieć komiks” Scotta McClouda. Klub komiksowy może stanowić zatem niezły przyczółek do rozwoju fascynacji tym medium. Tak więc zachęcam was serdecznie do zakupu, nie baczcie na powiązania z innymi seriami, jest to po prostu historia kotka i jego zainteresowań, przełożonych na klub. Bywa to zaraźliwe, no i śmieszy.
Plusy:
🐱kontynuacja przygód Kocia Pecia
🐱nauka tworzenia komiksu
🐱interpretacje sztuki komiksowej.
Minusy:
🐕możliwość pogubienia się w nieznanych wcześniej bohaterach.
TECHNIKALIA:
Autor: Dav Pilkey
Tłumacz: Stanisław Kroszczyński
Wydawnictwo: Jaguar
Format: 140×210 mm
Liczba stron: 176
Oprawa: miękka
ISBN-13: 9788382661149
Data wydania: 25 maj 2022 roku
Dziękuję Wydawnictwu Jaguar za udostępnienie komiksu do recenzji.
One thought on “Superkot. Klub komiksowy”