Nie można mieć każdego komiksu. To trywialne, lecz jakże prawdziwe stwierdzenie powoduje, że rezygnuję z zakupu pewnych tytułów. Są jednak okresy, w których posucha daje się w kość, trzeba czymś nakarmić oczy, można nadrobić braki, czasami w postaci kilku gotowych już tomów. I tak jest np. z „Mieszko” od Przemysława „Graphosa” Świszcza, który w ciągu 3 lat doczekał się aż 3 tomów.

Sami twórcy nie kryją fascynacji „Grą o Tron”, „Wikingami”, zapewne wieloma innymi serialami i filmami, które są dostępne w ogólnej świadomości. Czy to źle? A gdzie tam! Jak opierać się, to na najlepszych. Twory te zapewniają mile spędzony czas, co niejako jest celem praktycznie każdego, kto sięga po dane medium. Robimy to dla rozrywki, a nie żeby katować się podczas obcowania. Realia wczesnego średniowiecza w Polsce to skąpa ilość informacji i niezwykłe pole do popisu dla twórców. Na podstawie szczątkowych informacji można ułożyć wszelakiego rodzaju opowieści, dziwne, że tak mało posiadamy ich w rodzimej świadomości. No i przychodzi „Graphos”, przeczytałem jego trzy tomy i jestem zadowolony ze spełnionych przez niego obietnic. Jasne, że widać inspiracje w doborze postaci, prowadzonych intryg, przedstawionych rozwiązaniach fabularnych. Ba! Nawet ujęcia bitew, przejścia wyglądają stricte filmowo. Nie przeszkadzało mi to w ogóle, zapewniło mi znajome efekty zadowolenia z rozrywki, uderzyło w czułe nuty rozwiązań fabularnych. Zupełnie inaczej niż sztywne kreacje historyczne, które pcha się zazwyczaj do głowy młodym ludziom. Przez te trzy tomy poznałem historię objęcia rządów, konfliktu z bratem i tworzenie drużyny przez Mieszka. Jest tu dużo imion, nazw, miejsc uwiarygodniających epokę, nadających niezwykły klimat wypowiedziom w dymkach. Wszystko to zostało mi przedstawione w ciągły sposób, miałem wrażenie, że obejrzałem 3 odcinki ulubionego serialu i… chcę więcej, chociaż jak każda rozgrywka ma pewne wady.

Nie od razu wciągałem się w ten fabularny szał rozrywki na czele z Piastami. Pierwszy tom zapewne był na próbę, widać wahania autorów z tematem, przedstawienie świata jest tu skomplikowane, dużo osób, od razu jesteśmy wrzuceni w niejeden konflikt, jak i intrygę, które okazują się dopiero przedsmakiem całości. Dopiero drugi tom dał mi o wiele większą satysfakcję, czułem się już dobrze z tym co poznałem, chciałem wiedzieć co dalej z konfliktem braci. Jest to zarazem najbardziej dynamiczny odcinek cyklu. Potem trzeci tom to trochę oddechu, w których następuje pogłębienie świata, poznałem coraz więcej z jego mitologii, z naciskiem na drużynę budowaną przez Mieszka. Dodatkowo cały czas widziałem intrygi, jak są rozwiązywane, kolejne zawiązywane, wszystko w przyjętym poziomie brutalności i bezpośredniości.
Najwięcej przemyśleń miałem podczas oglądania kadrów, gdyż jest tu wiele momentów zachwytu jak i parę zgrzytów z niewyjaśnionych, dziwnych zabiegów graficznych. Na pewno Przemek umie rysować przyrodę, drzewa zwierzęta, lasy, martwa natura, budynki to jest przepiękne. Skąpana w przyjętej mrocznej palecie barw, nadaje klimatu nieznanego, brutalnego, odległego i zapewne brudnego świata tych mrocznych wieków. Dużo wątpliwości nachodziło mnie w kwestii twarzy, które potrafią wyglądać bardzo podobnie, niekształtnie, by w trzecim tomie zaciekawiać realizmem i znajomymi rysami. Ciało ludzkie jest ewidentnie tematem wielu prób i interpretacji ze strony autora, gdyż zdarzają się pewne dysproporcje czy też nienaturalne ułożenia. Ogólnie lepiej wychodzą tutaj statyczne obrazy, narracja graficzna, w przeciwieństwie do scenariusza wymaga ciągłego udoskonalenia, lecz na przestrzeni 3 tomów nie zauważyłem zbytnich postępów. Mam nadzieję, że warsztat graficzny rozwinie się równie mocno, co scenariusz.
Biorąc sumę zalet i wad chcę dalej iść w tę serię, jestem ciekaw co dalej, dla mnie może ciągnąć się latami. Znam jej mankamenty, uwielbiam zalety, trochę przemawia przeze mnie patriota, ale mocno zafascynowany przeszłością rodzimego kraju, o którym tam mało mówi się w tak przystępny sposób.
Plusy:
🌞przystępna teoretyczna historia Polski
🌞martwa i żywa natura w kadrach
🌞intrygi i spiski.
Minusy:
🌦ludzka anatomia kuleje.
TECHNIKALIA (tom 1):
Scenarzysta: Przemysław Świszcz
Ilustrator: Przemysław Świszcz
Wydawnictwo: Graphos
Format: 170×260 mm
Liczba stron: 80
Oprawa: twarda
Druk: kolor
ISBN-13: 9788395459009
Data wydania: 18 październik 2019 roku.
One thought on “Mieszko. Tom 1, 2 i 3”