Superman i Lois. Sezon 2. Odcinek 3. The Thing in the mines

Po zapowiedziach od samego początku sezonu drugiego dostałem wreszcie odpowiedź, kto kryje się w kopalni. Swoją drogą zabieg twórców, by sugerować jedno, napędzać analizy i wnioski fandomu, to ostatnimi czasy ciekawy trend. Jeśli ktoś spodziewał się, że tak oczywista postać jak Doomsday pojawi się i weźmie w obroty Supka, może odłożyć swoje domysły na bok. 

Zanim jednak przejdę z wami do super wątków, czeka nas obyczaj pełną gębą, czego w sumie można było spodziewać się po tak głośnym rozpoczęciu. I tak po kolei Jordan ma nadal problem z Sarah i jej całuśnym skokiem w bok, zaś Jonathan cały czas obserwuje poczynania kolegi z drużyny, który pomaga sobie dopalaczem z kryształków kryptonitu X. Gdy stają w oczy w oczy z ojcem, ten będąc pod wpływem istoty z kopalni, wybucha i to dosłownie, strzelając promieniami. Największa eskalacja następuje po wybryku Jonathana, którego dziewczyna okazuje się zamieszana w handel kryształkami. Finalnie, to właśnie on brnie w stronę ciemności, zaś Jordan znajduje rozwiązanie swojej sytuacji za pomocą pewnej porady. 

Oczywiście rodzina Kentów nie ma spokoju, na arenę wkracza generał Lane, który bierze udział w kolejnych dwóch wątkach. Pomaga w kolejnej eskapadzie Henry’ego do kopalni, wbrew obietnicy córce. Oczywiście wszytko bierze w łeb i to dosłownie. Ale czego mogłem się spodziewać po lekkomyślnej akcji, jak nie równie mocnego ukrócenia poczynań sprawców. Dodatkowo wątek rodziny Lane i dawnej afery okazuje się bardziej skomplikowany, niż to mogłoby się wydawać. Dochodzi do małej scysji pomiędzy ojcem a córką o druga córkę, co zbliża nas niebezpiecznie do wątków obyczajowych na niskim poziomie. Na szczęście generał jak to on, radzi sobie ze sprawę szybko, nie ucieka od tematu i już w tym odcinku dostajemy rozwiązanie jego wątku. 

Rodzina Cushingów startująca w wyborach na Panią burmistrz staje przez oczywistym problemem – konsekwencja wydarzeń z sezon numer jeden. Cały optymizm pada podczas spotkania z potencjalnymi wyborcami, którzy nie omieszkali użyć mocnych argumentów. Jakoś to było wiadomo, dziwne, że taka oczywista oczywistość nie została uzmysłowiona od razu. Całą sytuację ratuje na końcu Sarah, z ciekawym pomysłem dla swojej mamy. 

Czas na końcówkę odcinka, czyli najbardziej wyczekiwany po tej całej gamie obyczajówki, z której słynie stacja CW, bezczynnym siedzeniem Clarka i zamartwiania się co ja pocznę. Przyszedł czas na zdecydowane działania, Superman, a potem Steel ruszyli do akcji. Do tego momentu wszyscy nadal trzymali kciuki na Doomsdaya, aż do momentu rozwalenia hełmu antagonisty, w którym ukazała się zniekształcona twarz naszego tytułowego protagonisty. To oczywiście nikt inny jak Bizzaro, alternatywna wersja Supermana, która może sporo namieszać podczas reszty sezonu. Najbardziej z tego starcia podobały mi się dwa elementy: moment zakładania kostiumu przez Henry’ego Ironsa oraz słabość obu panów Super wobec nieznanego zagrożenia. To nie jest koniec tej przygody, w końcu cały sezon ma jeszcze trochę odcinków. Oby więcej takich akcji! 

Reklama

Opublikowane przez Mikołaj

Komiksoholik z ADHD 🙃

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

%d blogerów lubi to: