Inicjatywa dostarczania dzieciakom dwóch tomów Frigiela i Fluffy’ego przez Wydawnictwo Jaguar jest naprawdę zacna. Nie uciekajcie już przy pierwsztm zdaniu, bo coś znowu chwalę, lecz pozostańcie ze mną jeszcze przez parę zdań. Najzwyczajniej w świecie myślę, że jest to seria, którą należy polecać przy każdej okazji, gdyż łączy w sobie wiele gatunków, w otoczce bardzo popularnej gry. Przy okazji jest też świetnym i uniwersalnym czytadłem dla mnie samego, gdyż nie zamula swoimi licznymi uproszczeniami i licznymi morałami z przekazem dla najmłodszych.
Z dwóch tomów, najmniej chciałbym opowiedzieć o tym z numerem 7, gdyż jest to tom „zapychacz”. Powiela on schemat złego miasta (pamiętacie złote posągi?), nie wnosi do głównej historii zbyt wiele. Oprócz kolejnego miejsca, które mogą wymieniać bohaterowie na liście przeszkód, które pokonali, w typowym dla siebie schemacie: idź na pewniaka, daj się złapać, bądź ruchem oporu, zrób rewolucję. Jednak nie zmieniło to faktu, że przeczytałem z synem ten tom niezwykle sprawnie, nie mogę powiedzieć, że się nudziliśmy. Nawet syn powtórzył go jeszcze raz, żeby utrwalić niektóre sytuacje i powtórzyć je kolegom.

Idą dalej, do tomu 8, okazłą się on dla nas nie lada zaskoczeniem. Bohaterowie dotarli bowiem do Farlandii. No i tu pewnie pomyślicie to samo co ja z synem, to koniec naszych przygód z FiF.
Zanim jednak dojdziemy do tego co się tam wydarzyło, warto zaznaczyć, że kraina ta, była otoczona murem, a przy nim znajdowała się wioska o swojsko brzmiącej nazwie Pipidówa. Po chłodnym powitaniu przez mieszkańców nasza gromadka przyjaciół poznaje niepokorną Klarę, która pomoże dostać się do Farlandii. Sama ma w tym interes, więc łącząc przyjemne z pożytecznym, zostaje ich przewodniczką do niezwykłej krainy, w której wszystko wydaje się zupełnie nie tak. Dziwny to cel podróży, zaskoczył nas na wielu frontach, momentami chciało się powiedzieć meh, jednak wyobraźnia autora sprawiła, że szybko pozbyliśmy się tego uczucia. Co więcej, okazało się, że to jednak nie koniec, na samym końcu czekała sroga niespodzianka!

Nadzieje rozpalone, czekamy na kolejne dwa tomy. A co mogłoby być lepszego od dwóch tomów? Cztery! 🙂 (marzenie ściętej głowy). Tak, takie emocje są zawsze mile widziane, 8 tom minął jeszcze szybciej niż 7.
Z kronikarskiego obowiązku dopowiem, że rysunki cały czas prezentują ten miły dla oka kunszt. Takie stałe elementy uwielbiam, choć muszę przyznać, że 8 tom i Farlandia to był niezły poligon do ćwiczeń rysunkowych i kolorowania.

Plusy:
🔅cel wyprawy osiągnięty
🔅poczucie humoru ekipy
🔅rysunki
🔅solidny cliffhanger.
Minusy:
⚠️tom 7 mógłby być trochę ambitniejszy.
TECHNIKALIA:
Scenarzysta: Frigiel Derrien
Ilustrator: Jean-Christophe Derrien
Tłumacz: Stanisław Kroszczyński
Wydawnictwo: Jaguar
Format: 220×295 mm
Liczba stron: 48
Oprawa: miękka
ISBN-13: 9788376869988
Data wydania: 28 lipiec 2021 roku.
Dziękuję Wydawnictwu Jaguar za udostępnienie egzemplarzy do recenzji.
One thought on “Frigiel i Fluffy. Tom 7. Czerwony pył oraz Tom 8. Na końcu świata”