Ptaki nocy. Wielkie umysły myślą podobnie (Bohaterowie i Złoczyńcy DC – tom 45)

Ptaki nocy. Wielkie umysły myślą podobnie

Ptaki nocy to grupa bohaterek, wobec której miałem ambiwalentne odczucia. Zmienił to 34 tom kolekcji Bohaterowie i Złoczyńcy DC o tytule „Ptaki nocy. Polowanie„. Sprawna narracja, ciekawe i pełne wigoru bohaterki, a do tego dobre rysunki rozbudziły we mnie ochotę na więcej. 

Drugi tom z ich przygodami to zmiana scenarzysty i rysownika. Co ciekawe, całość ukazała się już wcześniej jako „Ptaki Nocy. Tajemnice i Morderstwa” dzięki Wydawnictwu Story House Egmont. Nie miałem zamiaru kupować tej serii, padła ofiarą kolejnych wyborów zakupowych, lecz teraz miałem okazję przeczytać ją z powodu zbierania całości recenzowanej kolekcji. Za historię odpowiada od teraz Gail Simone, która odpowiada za sześć komiksów dostępnych w sklepie Gildia.pl. Dwa z nich czytałem, Iron Man i Wonder Woman, kompletnie nie kojarzę jej poziomu pisania, co już na starcie źle dla mnie wróżyło. Do tego wstęp, który opowiada, jak z fryzjerki została scenarzystką komiksów, spowodowała początkowy brak nadziei na dobrze spędzony czas. Czy to mogło się udać? 

Nic bardziej mylnego. Chuck Dixon, scenarzysta poprzednie odsłony, ma godną następczynię, która w zasadzie kontynuuje jego dzieło. Ptaki nocą są nadal świetną rozrywkową serią, która nie udaje niczego ambitnego. Ma bawić i robi to świetnie, korzystając ze sprawdzonych schematów gatunkowych. Sześć zeszytów stanowiących zawartość niniejszego tomu, cały czas przykuwało moją uwagą, wydarzenie trzymają w nacięciu, a dialogi prowadzone są błyskotliwie. Odpowiednie lekko poprowadzona fabuła umiliła mi czas. Dziewczyny mają tu co robić, na całość przypadł jeden główny złoczyńca, którego wątek został rozpisany na wszystkie strony komiksu. Na szczęście zakończenie nie jest urwane. Nie wiem, jakim cudem w tej kobiecie siedzi taki talent, ale powinna ujawnić się znacznie wcześniej. 

Do tego mogę dorzucić mocne kobiecego stylu pisania, gdyż bohaterki z drużyny prowadzą interakcje jak moje koleżanki z pracy. Potrafią rzucić między sobą kąśliwe uwagi, przywiązują uwagę do wyglądu, nie owijają w bawełnę, wykorzystują atuty swoich physis i psyche. Dzięki temu  chociaż przez chwilę mogłem odetchnąć od wszędobylskiego testosteronu. W takich sytuacjach można śmiało powiedzie, że jest to odpowiednia osoba, na odpowiednim miejscu. Jeśli w ramach kolekcji nie ukaże się kontynuacja runu Simone, z chęcią zakupie wydania od konkurencji. 

Jeśli już wspomniałem o atutach psysis, to czas najwyższy na Eda Benesa i jego rysunki. Jeśli znacie graficzny styl przełomu XX i XXI wieki, zapewne kojarzycie napompowane ciała postaci. Każdy z głównych żeńskich i męskich bohaterów jest odpowiednio obdarzony nienaganną urodą oraz fizycznymi walorami ciała. Już samo spojrzenie na okładkę prezentuje nienaganne figury, które przykuwają uwagę. W środku nie jest inaczej. Do tego Black Canary i Huntress często wyginają się, rozbudzając wyobraźnię swoją sprawnością fizyczną. Dynamiczne rzutowanie kadrów, tylko zwiększa wrażenie filmowości całości, która mija jak najlepszy odcinek ulubionego serialu. Zresztą nie na darmo pada tu imię Fabio. Od razy przypomniał mi się serialowy hit z dziecistwa – Brygada Acapulco. Bohaterowie wyglądali i zachowywali się bardzo podobnie, aczkolwiek w zupełnie innej lokalizacji. 

Dodatki powiedziały mi dużo o scenarzystce, która okazuje się mieć ciekawy życiorys. Od fryzjerki do uznanej scenarzystki, brzmi jak american dream. Pomiędzy rozdziałami zawarto Tajne akta przybliżające biogramy członkiń Ptaków. Są lekko napisane, stanowią oddech podczas czytania pełnych wydarzeń stron komiksu. Drugi tekst redaktora naczelnego kolekcji, Nicka Jonesa to już podsumowanie historii Huntress. Rozumiem ten zabieg, bohaterka dołączyła tu do drużyny, więc należało ją odpowiednio przedstawić. A jest on po prostu poprawny. 

Słowem podsumowania, polecę ten tom wszystkim osobom chętnym odpoczęcia po ciężkim dniu. Lekki i przyjemne czytadło, obok którego trudno przejść obojętnie. Mnie zrobił wieczór. 

TECHNIKALIA: 

Scenarzysta: Gail Simone, Scott Beatty 

Illustrator: Ed Benes

Tłumacz: Robert Lipski, Anna Hikiert-Bereza

Typ oprawy: twarda

Data premiery: 26.04.2023

Wydawca: Hachette

ISBN: 978-83-282-3524-3

Liczba stron: 152.

Reklama

Opublikowane przez Mikołaj

Komiksoholik z ADHD 🙃

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

%d blogerów lubi to: