Dzisiaj mija dokładnie rok od śmierci Krzysztofa Tymczyńskiego. Zapewne jego czarno-białe zdjęcia ujrzycie na wielu komiksowych portalach, był on osobą aktywnie działającą w światku, niektórzy zapewne mieli okazję go poznać osobiście, mnie się jednak nigdy to nie udało. Pozostały jedynie rozmowy w komentarzach, a nawet powiadomienie, że zasubskrybował mój kanał na YouTube po rozmowie z Janem Kabacińskim. Słuchałem go w “Kadr ci w oko”, czytałem mocne komentarze, ogółem zostawił nawet i we mnie pewien ślad w pamięci. U wielu zapewne mocniejszy…
To są moje prywatne wspomnienia na jego temat, jednak nie chciałbym pisać memuaru na jego cześć, a wrócić do przyczyny jego śmierci – rak. Powtórzę hasło, które wielokrotnie powstarzał – badajcie się, a jego historia niech będzie dla was przestrogą.
PS Wiem, że rzucanie postów z hasłem to jedno, a działanie to drugie – skorzystajcie z tego linka.