Doktor Doom to ten zły, który ma ego wielkości Ziemi-616. Albo nawet większe. Jego przemowy są wręcz unikalne, nie ma w nich krzty pokory, ma jasną wizję swojej osoby i nie zawaha się jej użyć. Do czasu… Tajne Wojny dużo zmieniły, czego wynikiem była m. in. seria Niesławny Iron Man, wydana u nas częściowo przez Hachette, w ramach kolekcji Superbohaterowie Marvela w tomie 113. Nie będę zaprzeczał, bawiłem się na niej wyśmienicie, taki Tony Stark bis, tylko, że bez granic.

Drugi tom Superzłoczyńców Marvela przynosi tradycyjną genezę i mini serię Księgi Dooma. Geneza autorstwa legend komiksu, za piórem Stana Lee, a za ołówkiem Jacka Kirby’ego ożyła po raz kolejny od roku 1962, a to za sprawą dobrze przygotowanego tłumaczenia. Wiele komiksów z tamtych lat ma już archaiczny sposób wypowiedzi czy też mozolną narrację, jednak to, co przygotował dla nas Jakub Jankowski jest idealne. Uwspółcześniony tekst nabrał świeżości i pochłaniało się go wybornie. Do tego miałem okazję porównać warsztat Kirby’ego na przestrzeni lat, pomiędzy Kapitanem Ameryką z zeszłego numeru, a bieżącym. Coraz, coraz lepiej. Dla mnie perełka, a Jakub zasługuje na uwagę, choć widzę, że jego portfolio składa się jak na razie tylko 56 pozycji na Gildia.pl

W mini serii „Księgi Dooma” tłumaczenie podobnie jest na bardzo dobrym poziomie, jego flow sprawiło, że płynąłem wraz z nurtem opowieści o życiu i czasach Victora von Dooma. Zaangażowania Eda Brubakera do opowiedzenia tej historii było strzałem w dziesiątkę. Jest to ten typ opowieści w której złoczyńca snuje swoją opowieść, a czytelnik zaczyna się zastanawiać czy przypadkiem nie zacząć mu współczuć. Co więcej, nawet utożsamić się z jego motywacjami, gdyż okazuje się, że od początku jest tylko i wyłącznie człowiekiem takim jak każdy z nas, który stracił bliskie osoby, co spowodowało chęć odzyskania matki. Któż w obliczu utraty nie chce cofnąć czasu? Jednak wpływ środowiska w którym dorastał ukształtowało go na osobę, która stała się do cna zła i arogancką poprzez obecność podobnych osób nękających mu bliskich jak i jego samego. Kilka razy dostał szansę by zmienić swoje życie, jednak los wydawał się z góry ustalony. Do samego końca, który jest równie przewrotny jak osoba o której jest mowa, ujawniając zaskakujące rewelacje. Forma podania, która jawi się jak sprawnie przeprowadzony wywiad ze złoczyńcą i osobami z jego życia jest dodatkową atrakcją, która sprawia, że czyta się ten komiks wybornie. Współpraca wszystkich osób tworzy nawet poczucie więzi rodzinnych. Do pewnego momentu… Jestem zaskoczony, niezwykle zadowolony z lektury, jest to jedna z najlepszych pozycji Marvelowych od Hachette, do której chętnie kiedyś wrócę, choćby dla cudownej narracji. Jest jeszcze kwestia rysunków Pablo Raimondiego, które generalnie są dobre, lecz coś nie umie on w twarze i oddanie emocji.

Plusy:
🖤narracja
🖤bliskość ze złoczyńcą
🖤finał
🖤tłumaczenie.
Minusy:
💔Emocje na twarzy w Księgach Dooma.

TECHNIKALIA:
Scenariusz: Stan Lee, Ed Brubaker
Rysunki: Jack Kirby, Pablo Raimondi
Tłumacz: Jakub Jankowski
Korekta: Agata Ostrowska
Korekta merytoryczna: Sebastian Smolarek
Oprawa: twarda
Liczba stron: 182
Druk: kolorowy
Data premiery: 25.08.2021 roku.