Gotham to ja (Bohaterowie i Złoczyńcy DC). Tom 1 – porównanie wydań

Tytuł pierwszego tomu nowej kolekcji komiksów od Wydawnictwa Hachette brzmi niezwykle znajomo. A to z powodu, iż w 20 września 2017 roku Wydawnictwo Egmont wprowadziło do obiegu nową serię Batmana z linii DC Odrodzenia autorstwa Toma Kinga, za pomocą pierwszego tomu o tytule “Jestem Gotham”. To małe zamieszanie może wprowadzić niektórych w osłupienie, co się stało z dobrze znanym tytułem na rynku? Powód jest prozaicznie prosty – komiksy Hachette będą tłumaczyć inne osoby, bynajmniej nie gorsze. W przypadku tomu z Batmanem jest to Robert Lipski, a patrząc choćby w sklepie Gildia.pl na jego dorobek, możecie czuć się bezpiecznie, bo ja na pewno jestem.

Obiecałem, że zajmę się jedną kwestią, tak à propos tej kolekcji, mianowicie kwestią dubli. I tu pewnie serce zabije wam mocniej ; ) Tak, to dubel. Skoro wydało to już Egmont, to po co mam to kupować? Oczywiście piszę tu o osobach, które mają ten tom na półce oraz tych, co przeczytały go dawno i nie mają zamiaru wracać. Bo to King (to nie będzie tekst o poziomie całości runu).

I teraz w mojej opinii najważniejsza kwestia, której nie należy pomijać!

Jeśli słyszeliście, że to dubel, można mieć ten tom taniej i nie macie zamiaru go kupować, to jesteście w największym błędzie od dawna. Macie w salonach prasowych do zdobycia komiks w twardej oprawie, 192 strony, za 14,99, początek różnie ocenianego run, który na początku mogą czytać wszyscy, to powinniście rzucać się jak kuna w agreście i mieć go na półce!

Do salonów prasowych marsz!

Takiej okazji nie warto przegapić! A jeśli spodoba się wam pisanie Toma Kinga, możecie dokupić jego cały run już teraz od Egmont. Niestety tylko w miękkiej oprawie. Z tego, co widziałem na listach hiszpańskich i angielskich, nie ma kolejnych tomów od Kinga, więc odpowiedź jest oczywista ; ) A w mojej prywatnej opinii warto zapoznać się z całością z prostego powodu, takiego Batmana jeszcze nie było, a rozmowy o tym runie można ciągnąć w nieskończoność. Zarówno o tym, jak jest zły, jak i dobry.

Ale zaraz, zaraz! Hachette reklamuje tę kolekcję, jako że są to edycje specjalne komiksów wraz z materiałami dodatkowymi. A co ty na to Mikołaju, zapytacie…

A ja na to, że mamy jeszcze lato i faktycznie jest tu więcej treści (H: 192 kontra E: 156). 36 stron więcej! No to chyba nie do końca tłuszcza krzycząca: to same duble są w tej kolekcji, ma rację.

Co dostałem dodatkowo:

👍wstęp i noty o twórcach (inne niż u konkurencji)

👍dodatkowe dwie historie z Anualla #1 (“Cicha noc” i “Nie taka znowu Cicha noc”)

👍artykuł Nicka Jonesa: “Bój się Mrocznego Rycerza”.

Co zrobiłem ja? Wymieniłem swój egzemplarz w miękkiej oprawie na ten z kolekcji. Serio! Nie jestem ascetą, że wszystko musi być równo i w tej samej szacie graficznej. Jeśli mam wybierać, zawsze wolę wydanie w twardej. A tym bardziej tak tanio!

Zapraszam do porównania poniżej!