Superman i Lois. Sezon 1. Odcinek 8. Holding the wrench

Superman i Lois. Sezon 1. Odcinek 8. Holding the wrench

To był jeden z tych epizodów, które mają pokazać nam głębie charakteru bohaterów. W niniejszym odcinku padło na Lois i jej traumę związana ze stratą. Skupienie się na jej uczuciach nie sprawiło jednak, że wątki superbohaterskie zostały zepchnięte na bok. Nie mniej mogę śmiało stwierdzić, że jest to najbardziej przyziemny i spokojny odcinek z dotychczas wyemitowanych.

Warstwa nadnaturalna skupiona jest wokół przesłuchania Johna Henry’ego Ironsa, który nie daje łatwo obedrzeć się ze skóry. Powolne podejścia, wpierw Supka, potem generała Lane’a nic nie dają. John przeświadczony o swojej racji, na podstawie zebranych doświadczeń w życiu, nie ustępuje. Nawet gdy pojawia się groźna tortur. Jednym środkiem do uzyskania celu wydaje się Lois, choć tak naprawdę zmiękczanie więźnia zaczęło się od dramatycznych wydarzeń w bazie wojskowej pod koniec odcinka.

Jordan w każdym odcinku robi jak zwykle za zbitego szczeniaka, który ugania się za Sarą, lecz chyba nie prędko zobaczymy spełnienie tej miłości. O ile w ogóle. Pomoc w nabraniu pewności siebie ukochanej na pewno dało mu kilka cennych punktów na koncie do spełnienia marzeń.

Rodzina Cushingsów jest drugim co do objętości wątkiem epizodu, która na każdym froncie jest atakowana. Kyle ewidentnie jest tu słabym ogniwem i Larr doskonale wiedziała, jak zasiać zamęt. Co ewidentnie się udało, jednak poszło moim zdaniem zbyt łatwo. Mam nadzieję, że karma wróci do niej ze zdwojoną siłą lub promieniem.

Najbardziej rozbudowany wątek odcinka daje nam duży zastrzyk wiedzy o Lois, jak i o jej rodzinie. W toku wydarzeń okazało się, że choć Ziemie, z których pochodzą bohaterowie, są różne, pewne podobieństwa istnieją. A strata, którą przyszło jej przeżyć, znalazła negatywne ujście w nieodpowiednim momencie, a ofiarą został Jonathan. Syn tak do niej podobny, gdyż również nie posiada mocy, jest po prostu człowiekiem żyjącym wśród osób z mocami, chcąc być potrzebnym.

Spokojny odcinek, przepełniony dramatami Lois, poddającej się terapii. Trzeba takich odcinków, które powiedzą nam coś więcej o bohaterach, których jedynym atutem wcale nie musi być supermoc z kosmosu. Czasem wystarczy po prostu podać klucz naprawiającemu auto. Jest też to odcinek bez porywającego cliffhangera, który zachęciłby mnie do kontynuowania przygody z serialem. Dziwne zagranie ze strony twórców, którzy od początku zaskakiwali mnie na plus.

Do następnego odcinka?

Reklama

Opublikowane przez Mikołaj

Komiksoholik z ADHD 🙃

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

%d blogerów lubi to: