Wydawnictwo Dookoła Świata powstałoby zapełnić niszę książek podróżniczych dla młodszych czytelników, w której niepodzielnie władzę sprawowały dotychczas klasyki literatury pokroju Juliusza Verne’a. No bo co zrobić, gdy przeczyta się już wszystko, a wyobraźnia wymaga stałego karmienia, przybliżającego również aktualne przygody i trendy w kraju oraz na świecie. W tę filozofię wpisują się doskonale Izabella i Piotr Miklaszewscy wraz ze swoim psiakiem Snupim.

Jeśli jakimś cudem nie kojarzycie tej wesołej ekipy, to zapytajcie o nich teściową, mamę, tatę lub wujka Google. Materiałów na ich temat w ogólnodostępnym Internecie jest co niemiara. Moim celem nie jest jego powielanie, dlatego w niniejszym tekście chciałbym skupić się przede wszystkim na aspekcie komiksów, medium niezwykle mi bliskiego, które przeczytałem wraz z dzieciakami. A teraz chciałbym podzielić się z wami przygodą, którą przeżyliśmy, choć wcale nie wystawiliśmy pazura za drzwi.
Obie księgi Podróży z pazurem to proza życia. Historia, która zaczyna się jak wiele innych od klasycznego pytania co zrobić ze swoim życiem? Miklaszewski w pierwszej księdze postanowili obszernie nakreślić nam kontekst rozpoczęcia swojej drogi autostopem przez świat, zapraszając do swojego samodzielnego życia, które zaczyna kiełkować i osiągać swój dojrzały kształt. Poznajemy ich kolejne perypetie, które mają znaczny wpływ na ich jestestwo, z dużym akcentem położonym na Snupencjusza. Staje się on integralnym członkiem rodziny, co więcej, słyszymy myśli jego i zwierzaków mu podobnych, które dostarczają nam dodatkowej warstwy do oceny sytuacji, które przyjdzie nam wspólnie przeżywać. Przez pierwsze kilkadziesiąt stron doskonale poznaliśmy charaktery całej trójki, by potem darząc ich już nieukrywaną sympatią wyruszyć we wspólną podróż. Swoboda wypowiedzi, luźny język, nienachalne opisywanie istotnych faktów to cechy, z mojego punktu widzenia – rodzica, które upodobałem sobie w tych publikacjach. Nie jest to wykład wiedzy, nie jest to też reportaż, jest to samo życie: długie rozmowy, pochłanianie otaczającej nas rzeczywistości, której każdy element nie musi zmieniać życia, zachwycać, a cieszy. Iza i Piotr wraz ze Snupkiem chłoną rzeczywistość taką, jaka jest, uczą się miejsc, w których są, nie robią nic na siłę, płyną czasem z prądem, czasem wprost przeciwnie, lecz zawsze z niebywałą radością istnienia. Ta swoboda i luz, czasem życiowe trudy uczące pokory sprawiły, że wraz z dziećmi brnęliśmy dalej, zastanawiając się, co może przynieść kolejny dzień. Oczywiście patrząc oczami głównych bohaterów, którzy dzielą się swoją radością i troskami. Nie jest to Boso przez świat ani Pieprz i Wanilia są to Podróże z pazurem – nowa jakość opowieści o podróży.

Filip Sułkowski oprawił całość niezwykle przyjemną kreskówkową warstwę graficzną, która cieszy oko dzieci i dorosłego. Dobrze sportretował głównych bohaterów, którzy poprzez swoje ruchy zdają się być postaciami z krwi i kości. Nie da się ich pomylić z nikim innym, a jeśli porównacie sobie kadry komiksu ze zdjęciami, zauważycie wiele podobieństw. Niezwykły jest sam druk, który jest niezwykle intensywny i doskonale sprawuje się w odbiorze. Coś mi mówi, że zostałem fanem pozycji przygotowanych przez totem.com.pl Fajną sprawę są dodatki dla dzieciaków i dorosłych. Jedne to czysta zabawa (typu połącz kropki), inne nauką właściwej postawy wynikające z obserwacji dokonanych podczas podróży. Na koniec padła oczywiście prośba o więcej od dzieci, tata oczywiście nie potrafi wyczarować kolejnej księgi, ale pozostaje czekać nam cierpliwie, bo do opowiedzenia zostało dużo historii, a w takiej formie, możemy je chłonąć w nieskończoność.
Plusy:
życie
przygoda
Snupek
podróże
ta jakość druku!
Minusy:
czasem zbyt mocno przegadany.
TECHNIKALIA (tom 1):
Seria: Podróże z pazurem. Historia łapą pisana
Format: 163×234 mm
Liczba stron: 64
Oprawa: miękka
Druk: kolor
ISBN-13: 9788362754090
Data wydania: 5 sierpień 2020
Dziękuję Wydawnictwo Dookoła Świata za udostępnienie komiksów do recenzji.