Z twórczością Stanislasa Moussé’a spotkałem się po raz pierwszy podczas przeglądania zawartości stoiska Wydawnictwa Timof Comics w trakcie dziesiątej edycji Złotych Kurczaków. Parę słów zachęty odnośnie Długiego Żywota od samego szefa oficyny, Pawła Timofiejuka, szybkie przewertowanie komiksu i wylądował on w moim czerwonym plecaku. Następnego dnia w trakcie powrotu pociągiem do domu komiks został pochłonięty przeze mnie na raz. Jakie to cudowne! Na szczęście radość z okazji do przeczytania Pełni mogłem przeżywać już w domowym zaciszu, owinięty ciepłą kołdrą, niczym najlepsza meksykańska tortilla ciastem.
Stanislas Moussé ma pozornie prosty sposób na przygotowanie swoich komiksów, mianowicie narysować przy pomocy cartoonowej kreski ilustracje i pozwolić im opowiadać historię. Okazuje się jednak, że diabeł tkwi w szczegółach, których jest w Pełni niesamowicie dużo, tak w warstwie graficznej, jak i scenariuszu. Zacznę od rysunków, na pierwszy rzut oka wyglądających jakby były skierowane do dzieci. Nic bardziej mylnego! W rzeczywistości są one pełne brutalnych i pełnych seksu scen, mogących z powodzeniem być jedną ze składowych Metal Hurlant w latach świetności tego magazynu. Zresztą Moussé, podobnie jak Andreas czy Jodorowski, ma skłonności do przygotowywania pokrętnych, metafizycznych scen rodem z body horrorów. Czytelnik, a nawet stwierdziłbym widz, wielokrotnie jest zaskakiwany wizjami, które mogą przyprawić o ciarki. Ilustracje są przygotowane pieczołowicie, a każdy element w kadrze złożony jest z wielu drobnych detali, wśród których prym wiodą małe kreseczki. Daje to ujmujący i intrygujący efekt, zapadający na długo w pamięci.
Można byłoby pomyśleć, że jest to generyczna adaptacja prozy Roberta E. Howarda, a bohaterowie posiadają zamiast dwojga oczu tylko jedno. Fabuła wydaje się tylko pretekstem do przedstawienia graficznego warsztatu Stanislasa Moussé’a. Nie zmienia to zupełnie faktu, iż jest to jeden z tych przypadków, gdy rysunki dodają charakteru również scenariuszowi. Zyskuje on przez to niezwykłej wymowy, aspirując do unikatowego wydźwięku. Ma się wrażenie, iż dodanie dialogów w całości zepsułoby finalny efekt, odrzucając być może od napisania wiele pochlebnego na temat tego komiksu.
Pełnia to w pierwszej kolejności ciekawa forma graficzna królująca nad scenariuszem. Traktuję ten komiks przede wszystkim jako formę ukazania możliwości powieści rysunkowej. Dzieło Moussé’a jest osobliwym przypadek historii sprawiający, iż chętnie posiada się taki ewenement w domowe kolekcji. Być może będę sięgać po niego, co pewien czas, by odkrywać kolejne ukryte w nim tajemnice.
TECHNIKALIA:
Scenarzysta: Stanislas Moussé
Ilustrator: Stanislas Moussé
Wydawnictwo: Timof Comics
Format: 170×240 mm
Liczba stron: 152
Oprawa: zintegrowana
Druk: czarno-biały
ISBN-13: 9788367440615
Data wydania: 8 listopada 2023 roku.
One thought on “Pełnia”