Boostera Golda kojarzę głównie z piątego tomu Action Comics z inicjatywy DC Odrodzenie oraz paru gościnnych występów w ramach eventów. Więcej dowiedziałem się o nim ze wpisu na Wikipedii niż przeczytanych komiksów, a i to nie pozwoliło mi precyzyjnie zdefiniować mojego stosunku do tej postaci. Czy najnowszy tom kolekcji Bohaterowie i Złoczyńcy DC to zmienił?

Od samego początku zostałem rzucony na głęboką wodę, śledziłem losy zupełnie nowego bohatera w świecie DC. Za miejsce działalności wybrał sobie miasto Supermana – Metropolis. Już w pierwszym rozdziale pada duża doza informacji wyjaśniających jego motywację oraz drogę do ich realizacji. Jest superbohaterem, który bryluje w mediach, pławi się w luksusach, uwielbia błysk fleszy aparatów fotograficznych reporterów, czyniąc dobro. No i chce zostać członkiem Ligii Sprawiedliwości. Aczkolwiek pierwsza próba udaremnienia kradzieży nie kończy się dobrze, kolejne rozdziały ujawniły mi jego siłę determinacji oraz pierwszego poważnego wroga. Konfrontacja z nim zwieńczy ostatni z dwunastu zebranych tu zeszytów autorstwa Dana Jurgensa (Śmierć Supermana). Oprócz tego miałem okazję poznać origin Boostera oraz spektakularną przygodę z samym Supermanem, czy członkami Legionu Superbohaterów. Niewątpliwe bohater ten wszedł w świat DC z tzw. „buta”.

Po tym, co przeczytałem, można znaleźć kilka dobrych określeń na tytułowego bohatera: zadufany w sobie, celebryta, chełpliwy, przemądrzały, pyszałkowaty, zadufany. Nie są to dobre określenia na osobę, która pragnie pomagać innym, a tym bardziej już przekonać do siebie czytelnika. Przez pierwsze dobre kilkadziesiąt stron czterdziestego szóstego tomu kolekcji Bohaterowie i Złoczyńcy DC nie miałem dobrej opinii na temat tytułowego bohatera. Wszystko, co robił, było podyktowane popularnością, zupełnie jak wielu osób brylujących współcześnie w social mediach. Niekoniecznie posiadających odpowiednie predyspozycje, do wykonywanych zadań. Dan Jurgens zadziałał tutaj jak prorok, który doskonale pokazuje mechanizmy kreacji kolejnego celebryty w mediach. A pisał o tym w 1987 roku, gdy nie było jeszcze tak dobrze nam znanych narzędzi, jak Facebook, Instagram, czy Tik Tok. Widać, że mechanizmy były podobnie, a osoba biorąca w tym czynny udział przejawiała takie same zachowania jak współcześnie ludzie. Nie zwracała uwagi na najbliższych, często ryzykuje, rozmawia głównie o sobie, podejmuje lekkomyślne decyzje. Tak, zdecydowanie jest to opis Booster Golda.

W tym miejscu muszę rozdzielić dwie rzeczy: scenariusz napisany przez Jurgensa i postać przez niego stworzoną. Do tego, co wymyślił scenarzysta, nie mam zastrzeżeń. Jest to sprawnie poprowadzona opowieść, którą czyta się płynnie, wciąga niczym dobry film akcji, emocje nie opadają aż do ostatniej strony. Właśnie takie pozycje nie starzeją się zbyt szybko, więc jak sięgnę po ten komiks za 10 lat, będę bawił się równie dobrze, jak teraz. A co z postacią? No i tu mam mieszane uczucia. Nie lubię takich osobowości i wręcz od samego początku pałałem do Boostera odrazą. I to negatywne spojrzenie na niego nie zmienił całkowicie nawet origin, który przyniósł parę ciekawych faktów z jego przeszłości. Jest osobą, która po wielu porażkach kradnie sprzęt i postanawia zacząć od nowa, startując z wysokiego pułapu. Czy to może budzić sympatię? No nie. Bardziej przemawiały do mnie jego wewnętrzne refleksje, które następowały po kilku źle podjętych decyzjach. I właśnie te myśli sprawiły, że powoli rozpalała się we mnie sympatia do niego. Chociaż zbiór kończę z przewagą negatywnych wrażeń o nim.
Za rysunku również odpowiada Dan Jurgesns, po raz kolejny wysuwam śmiałą tezę, że nie zestarzeją się za 10 lat niczym mleko. Są bardzo szczegółowe, mają ciekawe cieniowanie, a rzutowanie kadrów i sceny akcji to bajka. Do tego świetnie współgrają ze scenariuszem, nie ma tu zbędnych przeskoków we wydarzeniach. Ekipa odpowiedzialna za tuszowane i kolory również zrobiła dobrą robotę, dla mnie to przykład naprawdę dobrze zilustrowanego superhero z lat 80-tych.

Redaktor kolekcji, Nick Jones, swoim zwyczajem zawarł tu aż 6 dodatków, które przybliżają fenomen postaci, jak i zaangażowanie Dana Jurgensa w jej sportretowanie. Po raz kolejny zachęcam was do zapoznania się z nimi, takie materiały nie są dostępne w Internecie, a stanowią znakomite uzupełnienie lektury.
Booster Gold to skomplikowana postać. Od pierwszego spotkania miałem wrażenie, że jest niezwykle pewny siebie, posiada przerośnięte. Dwanaście zeszytów Dana Jurgensa pokazało mi przede wszystkim jego niezwykle skomplikowany życiorys, jak i pierwsze potyczki, nie tylko w mieście Supermana. Z biegiem czasu okazał się po prostu posiadaczem dużej ilości szczęścia, które pozwala osiągnąć mu wyznaczone przez siebie samego cele. I to właśnie kariera od zera do bohatera, okraszona niezwykle przemyślanym wizerunkiem medialnym pokazała najbliższą mi zaletę – bycie najzwyklejszym człowiekiem. Popełnia on błędy, umie wyciągnąć z nich wnioski, brnie dalej. Chociaż do ostatecznego ukształtowania osobowości mu jeszcze trochę brakuje. W przyszłości z chęcią będę czytał kolejne komiksy z jego udziałem, choć szczerze wątpię w poszerzenie ich oferty na polskim rynku. Serdecznie polecam niniejszy tom, nie tylko ze względu na postać, ale także na to, że to naprawdę dobrze napisana historia. No i ta ilość stron! 😉

TECHNIKALIA:
Scenarzysta: Dan Jurgens
Illustrator: Dan Jurgens
Tłumacz: Robert Lipski, Anna Hikiert-Bereza
Typ oprawy: twarda
Data premiery: 10.05.2023
Wydawca: Hachette
ISBN: 978-83-282-3525-0
Liczba stron: 296.