Postapo. Tom 1 – 3 + antologie

Postapo. Tom 1 - 3 + antologie

Daniel Gizicki od kilku lat kojarzy mi się jako autor krótkich form w antologiach, ostatnio piszący w ramach magazynu RELAX od Wydawnictwa Labrum. Jego nazwisko cały czas pozostaje w mojej pamięci z powodu siły pisanych przez niego historii. Potrafi zagrać na emocjach jak nikt inny, nie angażując jednej, ale całe ich spektrum. Kupiłem Postapo w nadziei na przeżycie tego samego, bardziej intensywnie, w ramach dłuższej formy. 

Głównym bohaterem okazuje się tu być Marcin Tramowski, samotnik pokonujący zdziczałą Polskę. Po prostu próbuje przetrwać kolejny dzień, podczas gdy wokół niego wszytko zostało zniszczone. Tło fabularne wydaje się doskonale znane, postapokaliptyczna wizja świata, często straszy nas z małego i dużego ekranu. Filmami, gdzie na pozostałych przy życiu ludzi czyhają zombie, czy też różnej maści potwory. Mamy ich na pęczki, praktycznie co rok można obejrzeć nowy zawierający te przytoczone składowe. Są straszne, lubimy ten dreszczyk emocji, siedząc wygodnie w fotelu i jest nam miło. Ale… Daniel zrobił coś gorszego. Coś, co przerazi czytelnika do szpiku kości. Skorzystał z sentencji Plauta – Homo homini lupus est

Gdzie tam zombie! Co tam mutanci! Na co najeźdźczy z kosmosu! To właśnie człowiek stojący obok ciebie może okazać się najgorszym wrogiem. Człowiek człowiekowi wilkiem, w  szczególności, gdy trzeba walczyć o każdy kawałek jedzenia. A jak już dochodzi do aktów ludożerstwa, to wiedźcie, że wasza strefa komfortu nie ma szans na pozostanie w całości. Daniel wykorzystał motyw, który na co dzień nas bawi, obracamy się w nim, spędzamy mile czas, tworzymy cudowne wspomnienia. A teraz pomyśl o tym, że twoja koleżanka/twój kolega chce zjeść twoją polędwicę, bo nic innego nie została na tym ziemskim padole. Mając na uwadzę aktualne wydarzenia za wschodnią granicą, jest to całkowicie realny scenariusz, co zdecydowanie przeraża jeszcze bardziej intensywnie! Historia jest tęga, życzyłem sobie, aby scenarzysta zrobił to mocniej i dostałem nawet więcej. To najlepszy scenariusz polskiego komiksu, jaki czytałem ostatnimi laty. Każdy z was powinien go znać!

Jeśli ktoś stwierdzi, że jest to kopia Żywych trupów, niech wie, że Kirkman powinien uczyć się od Gizickiego! Po lekturze trzech tomów jestem wprost pewien, iż kolejne tylko utwierdzą mnie w moich przekonaniach. Widać plan na większą całość, świat cały czas dojrzewa, pojawiają się nowej wątki. Wprost nie mogę doczekać się kolejnych rewelacji, które sprawią, że będę się bał. Nie! Będę przerażony do szpiku kości!

Pozostaje jeszcze kwestia rysunków, za które odpowiada w większości Krzysztof Małecki. Jego kreska bardzo dobrze obrazuje wizję Daniela, która nie ma być piękna, a przedstawiać podupadający świat. Prosty, momentami toporny, brudny, zniszczony i zniechęcający do odwiedzenia. To nie jest kraj dla zwykłych ludzi. To dobra gleba pod rozsadę najgorszych myśli, które mogą wykiełkować w naszych umysłach. Pamiętajcie, że najgorsze potwory rodzą się w umyśle każdego z nas. Nie za pomocą oczywistych i realnych rysunków, ale za pomocą najbardziej genialnego, jak i zarazem najgorszego narzędzia, jakie posiada człowiek – własnej wyobraźni. Pojawił się tu też Łukasz Rydzewski w ramach rozdziału Utopia, jego zwiastun abstrakcyjnego społeczeństwa budzi strach jak reszta. Co z tego wyjdzie? Przekonam się wkrótce… i drżę niczym niemowlę.

W oczekiwaniu na kolejne części zapoznałem się także z dwoma opowiadaniami zilustrowanymi niczym obrazy. Za warstwę graficzną opowiada Joanna Karpowicz, co doskonale zadowoliło me oczy. Życie toczy się dalej, przeraża w swojej prostocie, gdyż natura doskonale poradzi sobie bez nas. To nie jest kraj dla starych bogów niby zabawny, ale pozbawił mnie nadziei. W kim mogę pokładać nadzieję? No w kim?!

TECHNIKALIA (Tom 1):

Scenarzysta: Daniel Gizicki

Ilustrator: Krzysztof Małecki

Wydawnictwo: Celuloza

Liczba stron: 96

Oprawa: miękka

Papier: offset

Druk: czarno-biały 

ISBN-13: 9788395867774

Data wydania: 28 wrzesień 2022 roku. 

Reklama

Opublikowane przez Mikołaj

Komiksoholik z ADHD 🙃

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

%d blogerów lubi to: