X-Static. Tom 1. Sławni i martwi

X-Static. Tom 1. Sławni i martwi

Przez dziesięciolecia namnożyło się wiele grup mutantów w uniwersum Marvela, jednak jak to przeważnie bywa w naszym kraju, dostaliśmy te, które mają szanse się sprzedać. Co prawda kolekcje Hachette też zrobiły dużo, oferując po jednym tomie z opowieściami, których nikt na pewno nie wyda np. “Generation X”. Ośmielona sukcesami innych tytułów z nosicielami genu X, Mucha Comics wydała „X-Static”, a ja myślę sobie, że nie tylko fani wspomnianej grupy powinno go przeczytać. 

X-Static” ciężko porównać do innych dostępnych komiksów na rynku, gdyż Peter Milligan stworzył na tyle oryginalne połączenie klisz gatunkowych oraz własnych pomysłów, sprawiając mi niezłą niespodziankę od samego początku lektury. Już sama zawartość przeczytana na tylnej okładce wprawiła mnie w zdziwienie, gdyż zeszyty tu zawarte należą do serii “X-Force”, a nie do samodzielnej tytułowej grupy. Czytam sobie te rozdziały, łapie mnie wyrobione wrażenie błądzenia z nową inkarnacją drużyny, lecz nie na stereotypowych kadrach, lecz przez pryzmat ekranów smartfonów, czy też monitora komputera. Oto bowiem “X-Force”, bo tak przekornie nazywa się ta drużyna praktycznie przez cały tom, egzystuje jako inwestycja pewnego milionera, a głównym celem nie jest ochrona ludzkości, a obecność na czele rankingów w social mediach. Pokrętne to mocno, a trwałe tak samo, jak popularność wykreowana we wirtualnej rzeczywistości. Tak samo jest zresztą ze składem ekipy, który często się zmienia na skutek skupienia się na walorach bycia cool, czy też popularnym, a nie właściwych celach misji. Wszystko zresztą jest skrzętnie rejestrowane przez dobrze znanego mi osobnika – Doopa, a następnie wykorzystywane w przeróżnych celach, których możecie się już domyśleć. 

Trwałość jest tu jednym z czynników, o których dywaguje Peter Milligan za pomocą medium komiksowego, używając dziwnych kandydatów, gdyż homo superior zazwyczaj było wykluczane ze społeczeństwa, a nie stawiane wysoko w rankingach, jak i wykorzystywane do reklamy wszelkiej maści produktów. Ponadto chciałbym wam zarysować paru z bohaterów, ale jak to bywa z postem np. na wallu na Facebooku – jest, a za chwile go nie ma. Ten brak możliwości przywiązania działa dziwnie na mnie jako czytelnika, rozprasza granice strefy komfortu, lecz o dziwo w sposób niewzbudzający strachu, a chęć brnięcia dalej. W recenzowanym zbiorze jeden z bohaterów wybrany na lidera – Pan Wrażliwiec/Sierota w moim odczuciu zmienił chemię w grupie, gdyż ma od samego początku jasno określony stosunek do otoczki towarzyszącej grupie. Co z czasem wpływa również na niektórych z członków ekipy, ku mojemu zaskoczeniu, gdyż wydaje się to zbyt proste jak na inne użyte tu zabiegi fabularne. 

Oczywiście nie mogło zabraknąć tu przedstawicieli mutantów głównej linii fabularnej, jednak są to epizodyczne występy, wnoszące więcej lub mniej, jednakże utrzymują klimat serii, nie zakłócając go. Ciekawy jest również epizod z inicjatywy „Nuff said” z Doopem w roli głównej,  seria również pokazała w nim pazurki, całkowicie wytrącając klimat tak mocno zarysowany w innych zeszytach. 

Mocno charakterystyczne rysunki Micheala Alfreda to wizytówka tej opwieści, a wybitnie kreskówkowy styl wymaga wczucia się w jego wizję. Co nie zmienia faktu, iż nie znajduje wewnętrznego wytłumaczenia dla zastosowania ich przy pomyśle, jakim jest „X-Static”. Przerysowując mocno postaci, tak że wydają się wręcz karykaturami samych siebie, odrealnionym wizerunkiem charakterów osób mających ogromny bagaż doświadczeń oraz emocji przez samo bycie przedstawicielem kolejnego kroku ewolucji gatunku ludzkiego. Polubiłem tę kreskę, ma coś w sobie, znalazłem przyjemności w poszukiwaniu ciekawostek w użytych uproszczeniach, a da się ich parę dojrzeć. Tradycyjnie zmianę rysownika odebrałem z niechęcią, jak już się bawić, to na całego, a nie kombinowanie w przyjętych wizerunkach – idzie łapka w dół za ten zabieg. 

Jestem wprost zachwycony tak innowacyjnym tytułem w siermiężnym gatunku komiksów, jakim jest superhero. Wykorzystanie paru znanych motywów, zrobienie z tego komentarz na aktualnie otaczający nas świat, zastosowanie niełatwej  w odbiorze grafiki, to teoretycznie powody to ucieczki. Jednak zadziałały one na mnie wprost odwrotnie, tak gdzieś w połowie czytania wiedziałem już, że kocham tę serię za jej unikalną tożsamość. Zostaje z tobą na dłużej – poszła subskrypcja i dzwoneczek. 

 

TECHNIKALIA:

Scenarzysta: Peter Milligan

Ilustrator: Michael Allred, Darwyn Cooke, Duncan Fegredo

Tłumacz: Mucha Comics

Wydawnictwo: Mucha Comics

Format: 180×275 mm

Liczba stron: 360

Oprawa: twarda

Papier: kredowy

Druk: kolor

ISBN-13: 9788366589971

Data wydania: 29 grudzień 2022 roku. 

Reklama

Opublikowane przez Mikołaj

Komiksoholik z ADHD 🙃

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

%d blogerów lubi to: