Legion Samobójców. Kopniak w zęby (Bohaterowie i Złoczyńcy DC – tom 49)

Legion Samobójców. Kopniak w zęby (Bohaterowie i Złoczyńcy DC – tom 49)

W 2011 roku DC Comics podjęło decyzję o starcie nowej linii o nazwie Nowe DC Comics (New 52) . Zazwyczaj związane to było z kolejnymi kryzysami w Uniwersum DC, mającymi na celu uporządkowanie nieścisłości fabularnych (czego przykładem jest Kryzys na nieskończonych Ziemiach). Przy okazji tego relaunchu posunięto się dalej. Oprócz zmian fabularnych przeprojektowano również wygląd postaci.

Założenie powstania ekipy pozostało niezmienne – Amanda Waller zbiera skazańców z Belle Reve, którzy w zamian za przywileje mają pomóc realizować wytyczone cele. Legion samobójców z ery Nowe DC Comics to skład, w którym od pierwszego zeszytu obecni są: King Shark, El Diablo Harley Quinn, Savant oraz Deadshot. Jeśli chodzi o fabułę dostajemy tutaj origin nowego wcielenia grupy, kilka misji oraz kolejny origin, tym razem Harley. Wszystko toczy się w zawrotnym tempie, nie pozwala ani na moment się nudzić, a jedyne momenty, w których można odpocząć, to zgłębienie rysu psychologicznego postaci w postaci wspomnień lub przerywników poświęconych na życie osobiste.

Rozumiem zamysł Nicka Jonesa, redaktora kolekcji, gdyż po tomie 35 (Legion Samobójców. Próba ognia) dostajemy możliwość poznania kolejnego wcielania zbieraniny skazańców, oczywiście w innym składzie. Dołącza tutaj Harley Quinn, która w momencie powstawania serii zaczęła dopiero wybijać się jako jedna z najbardziej ulubionych antagonistek uniwersum. Przede wszystkim można porównać sobie sposób pisania historii, który zmienił się od 1987 roku. Ówcześnie historie nakierowane były na znaczną ekspozycję postaci i wydarzeń. W niniejszym tomie mamy o wiele mniej dialogów, a fabuła wynika z dynamicznie przedstawionych wydarzeń. Całość ma charakter nastawiony na akcję. Kopniak w zęby czyta się, jakby oglądało się rasowy film akcji. Oczywiście mimo iż doszło do zmian personalnych w składzie drużyny, chemia pozostaje ta sama. Tak silne charaktery powodują nieustanne tarcia, które często bawią, lecz są również przyczyną niepowodzeń grupy, która nie jest ze sobą zintegrowana. I ta mieszanina charakterów zawsze jest czymś, co przyciąga mnie do tej serii. Ich siłą można obdarzyć wiele innych postaci, które przez cały run w swoich seriach, przejawiają dwie zdecydowane reakcje na otaczającą ich rzeczywistość. Zdecydowanie jest co czytać, Adam Glass (serial Nie z tej Ziemi) bardzo dobrze rozpisał fabułę, podaną w lekko chaotyczny sposób, ale nagradzającą jednocześnie czytelnika za przeczytanie całości.

No i teraz crème de la crème, czyli rysunki. Te mają wielu autorów, co o dziwo nie powoduje zbytniego chaosu wizualnego. Postaci wyglądają świeżo, bardziej realistycznie, a nawet przerażająco,  w szczególności King Shark, który niegdyś milusi rekinek, teraz jawi się jako potwór z głębin z oczami osadzonymi po bokach jak u rekina młota. Harley już na pierwszy rzut oka wygląda jak szalona, swoim designem jest zbliżona do Jokera, który nigdy nie był kopią przeciętnego człowieka. Jej miny i wzrok jasno pokazują, że piątek klepki to ona już nie znajdzie. Całość skąpana w mrocznym klimacie, jasno określa, że nie mam tu do czynienia z kolejną porcją przygód Supermana, a ekipą, którą wsadził za kratki. 

Dodatki zaproponowane przez Nicka Jonesa to tekst Jima Lee Projekt: Naprzód o zmianach wprowadzonych z nową linią wydawniczą oraz wywiad z Adamem Glassem. Oba teksty jak zwykle dobrze korespondują z komiksem, uzupełniając lekturę o stos faktów z nim powiązanych

TECHNIKALIA: 

Scenarzysta: Adam Glass

Illustrator: Federico Dallocchio, Ransom Getty, Scott Hanna, Andrei Bresson, Cliff Richards, Clayton Henry, Ig Guara 

Tłumacz: Robert Lipski, Anna Hikiert – Bereza

Typ oprawy: twarda

Data premiery: 21.06.2023

Wydawca: Hachette

ISBN: 978-83-282-3528-1

Liczba stron: 184. 

Opublikowane przez Mikołaj

Komiksoholik z ADHD 🙃

Dodaj komentarz