Thor 2 (Marvel Origins – tom 8)

Thor 2 (Marvel Origins – tom 8)

Po kilku pozycjach w ramach inicjatywy Marvel NOW! i Marvel FRESH wydanych w Polsce, trzeci tom recenzowanej kolekcji zaoferował mi możliwość poznania pierwszych historii z Thorem. Na pierwszy rzut oka było widać ogromne różnice wynikające z lat wydania, inny rodzaj rysunków, pisania, ale i także odniesień kulturowych. Świadomy tych różnic, zabieram się ochoczo za drugi zbiór przygód jednego z najbardziej popularnych bohaterów Marvela. Cóż ten Stan Lee mógł znowu wymyślić? 

Mając za sobą 7 tomów Marvel Origins mogę śmiało stwierdzić jedno – przeciwnicy bohaterów poszczególnych serii padają jak muchy, a tylko kilku z nich udaje się przetrwać, tak aby pojawili się więcej niż raz. Tak było z Namorem i Doktorem Doomem w Fantastycznej Czwórce, w Thorze jak na razie ciągle wraca jedynie Loki. Tu w aż dwóch zeszytach! Pozostali wrogowie to Radioaktywny człowiek rodem z Chin (kolejne wielkie imperium kontra USA), szalony naukowiec duplikujący wszystko, co popadnie, Merlin, Człowiek lawy oraz Ludzka Kobra. Na ich nieszczęście zapewne większość z nich zniknie w odmętach komiksowej historii. Są typowymi złoczyńcami na jeden zeszyt. W tym wszystkim na koniec pojawia się jeszcze Tajemniczy Pan Hyde, który tak namieszał w życiu Thora i jego alter ego Dona Blake’a, iż zakończenie jego przygód poznam dopiero w trzecim zbiorze opowieści z tytułową postacią. 

Oprócz typowego obijania pysków kwitnie gorący romans pomiędzy Donem a Jane Foster. Niestety cały czas odbywa się on w myślach obu bohaterów, oboje boją się jawnie i otwarcie rozmawiać na temat swoich gorących uczuć. Chociaż doszło tu nawet do podjęcia zdecydowanych kroków przez Jane, która okazała się błędem, wróciła niestety do punktu wyjścia. Don również próbował coś zmienić, ale w postaci Thora spotkał się z jawnym sprzeciwem swego ojca – Odyna. Nie ma zgody na małżeństwo ze śmiertelną kobietą, tak więc sytuacja cały czas pozostaje bez zmian. A ja jako romantyk, cały czas liczę na szczęśliwe zakończenie. 

Stan Lee i Jack Kirby wraz z 97 zeszytem Journey into Mystery tu zawartym, zaczęli publikować Opowieści z Asgardu. Są to ich własne interpretacje mitów nordyckich, oparte na  Eddach, średniowiecznych zapiskach podań wikingów. Znając te historie sfabularyzowane w Mitologii Nordyckiej, kolekcji wydawanej przez Hachette Polska, widzę pewne odstępstwa i uproszczenia. Jednak komiksy rządzą się swoimi prawami, a i wyobraźnia Stana Lee zrobiła swoje. Czyta się je szybko i przyjemnie, dla chcących poznać bliżej ten świat, jest to doskonały punkt startowy. 

Rysunki to dzieło samego Jacka „Króla” Kirby’ego, który jak zwykle prezentuje się nienagannie i ponadczasowo. Aczkolwiek szczerze przyznam, iż bardziej do gustu przypadły mi rysunku Joe Sinnota. W przeciwieństwie do poprzednika ma ona bardziej smukłą kreskę, która sprawiała, iż wszystko, co zawarte zostało w kadrach, jest bardziej realistyczne i miłe dla oka. Nie obraziłbym się, gdyby Sinnot przejął w pełni tę serię, dla mnie byłaby to dobra decyzja. 

Cztery strony dodatków to wciąż za mało w porównaniu z kolekcją Bohaterowie i Złoczyńcy DC. Nic nie zapowiada zmiany tego stanu, więc cieszę się i z tego. Parę faktów przerwie pomiędzy zeszytami działa rozluźniająco i niech tak pozostanie.

Po ośmiu tomach i kilkudziesięciu zeszytach pochodzących ze srebrnej ery komiksu może stwierdzić jedno – Stan Lee i Jack Kirby są geniuszami. Mnogość pomysłów, które przelewają na karty komiksu, wprost szokuje, a postęp na drodze do atrakcyjności niezmiernie cieszy. To niezwykłe wrażenie, móc obserwować jak rodzi się na moich oczach legenda, która zawojowała świat. Czy będę czytała dalej? No oczywiście! Najzwyklej w świecie jestem ciekaw, co jeszcze mnie spotka mnie podczas tej przygody. 

BONUS: 

Poprzednie wydania zeszytów: 

Opowieści z Asgardu zawarte w zeszytach Journey Into Mystery (vol. 1) #97-99 ukazały sie wcześniej w ramach kolekcji WKKM w #83

TECHNIKALIA:

Scenarzysta: Stan Lee, Robert Bernstein

Illustrator: Jack Kirby, Joe Sinnott

Tłumacz: Michał Toński, Robert Lipski

Korekta: Paweł Timofiejuk 

Typ oprawy: twarda

Data premiery: 25.04.2023

Wydawca: Hachette

ISBN: 978-83-282-4631-7

Liczba stron: 144. 

Ciągle aktualizowana lista tomów kolekcji wydanych w Polsce znajduje się TUTAJ

Opublikowane przez Mikołaj

Komiksoholik z ADHD 🙃

One thought on “Thor 2 (Marvel Origins – tom 8)

Dodaj komentarz