Tak, to już 3 tom reaktywowanego kultowego magazynu Metal Hurlant, którego polską edycję możemy przeczytać dzięki Wydawnictwu Labrum. I jak było zapowiadane, w tym numerze otrzymujemy nowe komiksy stworzone konkretnie do tego tomu, którego tematem przewodnim jest Mars. W porównaniu do pierwszego tomu otrzymujemy znacznie mniej publicystyki poświęconej bardziej wydarzeniom powiązanym luźno z tematyką Marsa, jak np. omówienie słynnego słuchowiska radiowego Wojna Światów, za które był odpowiedzialny Orson Welles, niż przewidywaniom dotyczącym przyszłości kolonizacji tej planety.
W magazynie dominują komiksy, a lista twórców odpowiedzialnych za nie jest bardzo długa. Mamy tu doświadczonych autorów jak Mark Waid czy Peter Snejbjerg, ale także coraz śmielej poczynającego sobie Jamesa Stokoe. Są tu całkowici debiutanci jak Elene Usdin, której kadry z komiksu są wręcz namalowanymi obrazami, czy Laurent Siefer będący twórcą gier komputerowych. Także fani mangi znajdą coś dla siebie od Toru Terady czy też Ryana Barry’ego. To tylko kilka przykładów twórców z całego świata, których krótkie formy komiksowe można znaleźć w tym numerze.
Sami autorzy podeszli do tematu Marsa bardzo luźno, wykorzystując go jako tło do opowiadania przeróżnych tematycznie historii o zachowaniu człowieka, który opuścił swoją ojczystą planetę. Nieraz przenoszą akcję poza samego Marsa, jedynie o nim wzmiankując. Mamy tu historie dotyczące kolonizacji czerwonej planety (nie tylko przez człowieka), pierwsze spotkania z obcymi, podróże międzyplanetarne, bunt robotów czy zniszczoną Ziemię. Opowiadania przybierają różne formy, począwszy od klasycznych motywów science-fiction dotyczących pierwszego kontaktu, poprzez klimaty post apokaliptyczne, krwawe horrory czy surrealistyczne wizje, a nawet kryminalną zagadkę. Wszystkie te historie zilustrowano w różnych technikach graficznych, wykorzystując nieraz w oryginalny sposób formę komiksu.
Metal Hurlant tom 3 to współczesna antologia science-fiction, jakich na naszym rynku mało. Jeśli ktoś jest fanem tego rodzaju form, nie powinien poczuć zawodu, bo pomimo narzuconego tematu, twórcy potrafią w oryginalny sposób opowiadać różne historie, wykorzystując do tego rozmaite techniki artystyczne – od typowo mainstreamowych po autorskie. Autorzy nieraz szokują, a nieraz zaskakują przewrotnymi zakończeniami, skłaniającymi do przemyśleń nad naturą człowieka czy też nad obecną ekstremalną eksploatacją zasobów ziemskich. Mam też wrażenie, że redakcja wyciągnęła wnioski z krytyki po pierwszym tomie (o czym we wstępie wspomina redaktor naczelny pisma) i bardziej wyważyła dobór materiałów, ograniczając publicystykę do minimum (dla niektórych będzie to plus, dla innych minus). Jestem zaskoczony, jak konsekwentnie (pomimo całej swojej kultowości) magazyn nadal się rozwija, będąc przy tym wyśmienitą rozrywką.
TECHNIKALIA:
Twórcy: Virginie Augustin, Ryan Barry, Pim bos, Marc Caro, Étienne Chaize, Anne Citron, François Corteggiani, Jean Dalin, Aimée De Jongh, Jorg De Vos, Jonathan Djob Nkondo, Antoine Dodé, Claude Ecken, Elgo Jerry Frissen, Ken Grobe, Fabien Grolleau, Richard Guérineau, Elie Huault, Pierre Jeanneau, Ninja Jo Donnie Ka, Afif Khaled, Bruno Lecigne, Otto Maddox, Masha Moran, Karla Pacheco, Frederik Peeters Nikolai Pisarev, Homero Rios, Natacha Ruck, Sagar, Laurent Siefer, Peter Snejbjerg, James Stokoe, Nicolas Tellop, Toru Terada, Elene Usdin, Mark Waid
Tłumaczenie: Martyna Lemańczyk, Paweł Łapiński, Ewa Malec
Typ oprawy: miękka / twarda
Papier: kreda
Data premiery: 13 października 2022 roku
Wydawca: Labrum
ISBN-13: 9772720361204 (oprawa miękka); 9772720361211 (oprawa twarda)
Liczba stron: 288
Wymiary: 208×275 mm
Dziękuję Wydawnictwu Labrum za udostępnienie magazynu do recenzji.
Comixxy 